🏆🔜 Uwaga!!! Konkurs “Relacje z Wisłą” rozstrzygnięty!
Temat był niełatwy, ocena prac również, ale ostatecznie udało się 😍.
🥇🥈🥉
Oto wyniki:
I miejsce – Hanna Żelichowska
II miejsce – Bogdan Sikorski
III miejsce – Wojciech Klimala
🏅Wyróżnienia: Miłosz Kobiałka, Maryna Rekish, Marzena Hmielewicz
Zwycięzcom gratulujemy i dziękujemy Wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie – konkurencja była duża.
Zachęcamy do wczytania się w komentarze autorów nadesłane wraz z fotografiami. Chociaż to walor artystyczny zdjęć był przy ocenie najważniejszy, to opisy świetnie je dopełniają i zamykają w spójną całość. Pokazują też naszą relację z rzeką. Wszystkie prace mają niesamowity przekaz i odzwierciedlają różnorodne patrzenie na świat.
Tymczasem Wisła cały czas toczy swoje wody i trwa nasz projekt “Kazimierska Wisła płynie” 🌊. Ostatni weekend sierpnia rezerwujcie dla naszego muzeum, bo będzie się działo.
Dziękujemy KOKPiT za wsparcie w pracach nad wyborem Zwycięzców.
🌍 Konkurs jest organizowany w ramach projektu Etno Polska.
ℹ️ Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury: EtnoPolska. Edycja 2024.
I miejsce Hanna Żelichowska
Zrobiłam to zdjęcie, stojąc na lewym brzegu warszawskiej Wisły. Była druga połowa stycznia 2021 roku. Widok bardzo mi się spodobał właśnie dlatego, że taki gęsty, napakowany infrastrukturą i efektami ludzkiej działalności nad Wisłą.
Widać, że miasto żyje – ruch na moście, pracuje elektrociepłownia, żurawie na placach budowy w pobliżu Wisły i nad samą rzeką gotowe do roboty. I ten przyćmiony koloryt nieba potęgujący wrażenie zimna i szarości. Jak to w zimie bywa najczęściej.
Stada mew latają nad Wisłą, bo tu zawsze jest szansa na coś do jedzenia, bo w Wiśle są ryby. Tej zimy Wisła jeszcze nie zamarzła, płynie i niesie wszystko, co może zainteresować ptaki …
Fotografując, stałam na bulwarze. Tak, czekaliśmy długo, aż wreszcie powstały bulwary nad Wisłą. Rzeka jest na wyciągnięcie ręki. Dosłownie! Można zejść po schodkach i pochylić się nad wodą. Dotknąć jej … poczuć 🙂
Do bulwaru dobijają statki-restauracje i bary, małe i większe jednostki pływające np. oferujące rejsy po Wiśle, przewozy na prawy brzeg (są plaże po prawej stronie).
Ściągają na bulwary mieszkańcy Warszawy i przyjezdni. Chodzą, rozmawiają, idą na kawę, czasem do Muzeum, oglądają tablice edukacyjne, bujają się na hamakach, dzieci bawią się na placykach zabaw.
A rzeka płynie, odbija słoneczne refleksy i szare chmury, bywa gładka i spokojna lub wzburzona i groźna.
Patrzę na miasto, które tak bardzo zbliżyło się do Wisły. Rzeka jest jak magnes – przyciąga, czaruje, zachwyca pejzażem, kolorem, fakturą. Ja fotografuję, inni ją malują, piszą o niej.
Moje, nasze relacje z Wisłą. Nasza Wisła warszawska 🙂
II miejsce Bogdan Sikorski
Wisła jako miejsce wypoczynku, relaksu, realizacji swoich pasji – zgodnie z tytułem zdjęcia “Każdy ma swoje hobby”.
III miejsce Wojciech Klimala
Wisła wyrzuca na brzeg różne artefakty, które pobudzają wyobraźnię i atawistyczną
potrzebę relacji człowieka z wodą jako pierwotnego środowiska dla początków życia na
Ziemi. Dziś Wisła to aorta polskiej ziemi, wokół której toczy się nasze życie i wokół tworzyła
się nasza cywilizacja od zarania dziejów. To w jaki sposób będziemy się z Wisłą układać –
traktując ją z czułością czy brutalnie podporządkowując – wyznaczy w jakim przyszłym
świecie będziemy żyli.
Wyróżnienie Maryna Rekish
Na fotografii uchwycono moment symbolizujący harmonijne połączenie kobiety i Wisły.
W upalny lipcowy dzień rzeka wyciąga swoje chłodne wody, jakby chcąc przyjść z pomocą, odświeżając każdą komórkę ciała. W tym jednoczeniu widać odwieczną mądrość natury, zdolną do darowania ukojenia i spokoju. Każda kropla wody przynosi uczucie świeżości i ulgi, wypełniając duszę i ciało życiodajną energią.
Wisła i kobieta stają się jednością, splatając się w magicznym tańcu, gdzie rzeka, niczym troskliwa matka, chroni i napełnia swoje dziecko siłą i chłodem.
Wyróżnienie Miłosz Kobiałka
Zdjęcie ukazuje dwójkę zakochanych osób, które zostały przeze mnie sfotografowane na Górze Trzech Krzyży na zakończenie dnia w momencie, kiedy Wisła przybrała kolor zachodzącego słońca. Wybrałem właśnie ten kadr, ponieważ w moim odczuciu bardzo dobrze koresponduje on z tematem przedstawiającym związek człowieka z rzeką Wisłą, która potrafi wyzwolić w nas najgłębsze uczucia.
Wyróżnienie Marzena Hmielewicz
Marmurowa fontanna ogrodowa z pałacu króla Jana Kazimierza zrabowana w czasie potopu szwedzkiego w XVII w . Wraz z innymi trofeami miała dopłynąć do Elbląga, a stamtąd do biednej wówczas Szwecji. Ówczesne rzeki były rodzajem autostrad, którymi najszybciej transportowano ludzi i wszelakie dobra. Ale dzika, trudna do nawigacji Wisła nie pozwoliła barce popłynąć dalej.
Między 2009 a 2018 r. ekspedycja kierowana przez archeologa dr. hab. prof. UW Huberta Kowalskiego i filmowca Marcina Jamkowskiego odnalazła i wydobyła 20 ton marmurów (elementów architektonicznych pochodzących z rezydencji królewskich), 20 kół armatnich, 2 armaty i wiele pomniejszych przedmiotów.
Fontanna spoczywała na dnie Wisły, przez ponad 350 lat i jest jednym z nielicznych, oryginalnych zabytków XVII-wiecznej Warszawy.
Po zakończeniu działań na Wiśle i poszukiwaniach w Szwecji powstał film i książka pt. “Uratowane z potopu” autorstwa Marcina Jamkowskiego, Konstantego Kulika i Huberta Kowalskiego.