Grodzisko Żmijowiska – nowy nabytek.
Z satysfakcją informujemy, że po żmudnej i długotrwałej konserwacji powrócił do naszego Muzeum, a konkretnie do oddziału Grodzisko Żmijowiska, niezwykle ciekaw zabytek archeologiczny. Jest to toporek rogowy, znaleziony przez P. Adama Stępnia we wrześniu 2020 roku na wiślanej łasze w miejscowości Drachalica, gmina Stężyca. Został on przekazany decyzją Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków do zbiorów Muzeum Nadwiślańskiego w marcu 2021 i natychmiast przekazany został do konserwacji w warszawskiej pracowni Władysława Wekera. Konserwacja zabytków wykonanych z surowca organicznego, przebywających w środowisku wodnym, wymaga szybkich, ale też długotrwałych działań. Oczyszczanie, odwadnianie w alkoholu oraz stabilizacja zabytku w roztworze winacetu zajęło blisko 5 miesięcy, ale tego wymagała troska o to cenne znalezisko.
Toporek ma wymiary: długość 19,1 cm, wysokość 5,2 cm, szerokość 3,8 cm, średnica otworu 2,2 cm. Ekspertyza surowcowa przeprowadzona przez dr hab. Joannę Piątkowską-Małecką z Uniwersytetu Warszawskiego wykazała, że narzędzie wykonane zostało z fragmentu pnia głównego poroża jelenia szlachetnego (Cervus elaphus L., 1758).
Tego typu zabytki na ziemiach polskich występują dość powszechnie w szeroko pojętej epoce kamienia. Gdyby nasz toporek – jak sugerował jego znalazca – wykonany był z fragmentu poroża renifera można by wiązać go w mezolitem – środkową epoką kamienia, jednak jednoznaczne wyniki ekspertyzy surowcowej nakazały przeanalizowanie również inwentarzy zabytków kultur neolitu – młodszej epoki kamienia. Właśnie wśród nich, a konkretnie w inwentarzach zabytków rogowych kultury pucharów lejkowatych odnajdujemy najwięcej analogii do toporka z Drachalic. Tak więc dla naszych terenów możemy go datować na okres od 3.700 do 2.900 l. p.n.e. Co ciekawe, z tą samą kulturą wiązane jest znalezisko nieco odmiennego w typie toporka rogowego, którego dokonano także na brzegu Wisły w Kazimierzu Dolnym w lipcu 1969 roku. Tym samym zbiory archeologiczne Muzeum Nadwiślańskiego wzbogaciły się o bardzo interesujący eksponat.
Fot. A. Stępień, M. Kacprzak